17 czerwca pożegnaliśmy tegorocznych absolwentów. Absolwentów osobliwych, bo w tym roku szkołę kończyły dwa roczniki – klasa ósma, pierwsza taka od 1998 roku, przeżywająca dzięki reformie istne odrodzenie oraz klasa trzecia gimnazjum, którą od września tego roku będziemy określać gatunkiem wymarłym. Właśnie dlatego, że musieliśmy rozstać się nie z jedną, a dwoma klasami, uroczystość ta obfitowała w ogromną ilość wzruszeń i emocji. Ale od początku...
Imprezę otworzyła kultywowana w naszej szkole tradycja uroczystego poloneza. Układ przygotowany pod okiem p. A. Pastuszko zachwycił wszystkich i w pełni oddał doniosłość muzyki skomponowanej przez Wojciecha Kilara.
Po polonezie przyszedł czas na odrobinę nostalgii. W chwile młodości przeniosły nas stare zdjęcia ósmoklasistów i gimnazjalistów. Czar wspomnień szczególnie rozczulił rodziców i nauczycieli, bo wielu z uczniów zdążyło się przez te kilka lat zmienić nie do poznania!
To, nad czym uczniowie pracowali najciężej podczas prób, była „muzyczna rapsodia ze szkolnego życia”. W prześmiewczy, komediowy sposób przedstawiono codzienne perypetie uczniów, nauczycieli i pracowników szkoły. Przez całość przeprowadziła widownię muzyczna oprawa – kluczowy element całej komedii. Aktorzy bowiem poprzez piosenki wypowiadali swoje kwestie i wyrażali emocje.
Utwór ,,Biegnij” płynnie przeniósł nas ze szkolnej musicalowej komedii do chwili refleksji w lirycznym zwierciadle. Recytowano wiersze o życiu, przyszłości, marzeniach. Usłyszeliśmy poezję pełną maksym, życiowych mądrości i rad na przyszłość. Między wierszami przewinęły się piosenki: „Ostatni raz z moją klasą” i „Piosenka Absolwenta” (,,Do widzenia, przyjaciele…”).
Na koniec absolwenci podziękowali całej społeczności szkolnej za wszystkie wspólnie spędzone lata – wygłoszono przemówienie i rozdano kwiaty nauczycielom oraz pracownikom administracji i obsługi. Klasa siódma na rozłąkę podarowała starszym koleżankom i kolegom masę ciepłych słów i upominki.
Osłodą tego gorzkiego momentu był poczęstunek, który zaczął się od pysznego tortu upieczonego przez mamę jednej z absolwentek.
Chociaż takie momenty nie należą nigdy do najłatwiejszych i wielu nie potrafiło ukryć łez wzruszenia, pożegnaliśmy gimnazjalistów oraz uczniów ósmej klasy z nadzieją, że dostaną się do wymarzonych szkół i z pomyślnością będą realizować swoje cele i marzenia na dalszej drodze życia.
Marta Baczyńska kl. VIII